Zrób swój ślub

Hej, zrób swój ślub – naprawdę po swojemu!

Przyszłe panny młode swój ślub zaczynają planować tuż po tym, jak powiedzą „TAK”. Niektóre czasami jeszcze przed.

Nie jest łatwo być przyszłą panną młodą, bo zewsząd ogarnia je nieustająca presja. Rodzice chcą zaprosić 20 ciotek i wujków, których przyszła panna młoda nie widziała od własnej komunii.

Pinterest podpowiada, że ślub koniecznie musi być w rustykalnej stodole, a katalogi sukien ślubnych – że do zrzucenia zostało co najmniej 10 kilogramów, włączając w to sprzedaż nerki, by kupić suknię za 10 tysięcy złotych – conajmniej.

Sama, planując swój ślub, uległam wielu presjom.
Przede wszystkim tej, że wszystko musiało być perfekcyjnie.

Brakowało mi kogoś, kto powie: hej, wyluzuj!
Ale, na szczęście, od początku wiedziałam, że ślub – tylko po swojemu i na własnych warunkach.

Co chciałabym usłyszeć te kilka lat temu, gdy w pocie czoła przepinałam kolejne inspiracje na Pintereście?
1. To Wasz dzień!

To Wy jesteście najważniejsi, a nie suknia, menu, kwiaty czy cokolwiek innego. Jakkolwiek banalnie to brzmi, ale ślub to święto miłości – cała reszta to tylko dodatek. Pamiętaj o tym każdego dnia planowania: ja, na przykład, zapominałam i do rangi problemu nie do przeskoczenia urastał stłuczony słój na lemoniadę.

2. Skup się na tym, co najważniejsze.

Nie wszystko musi być najdroższe, największe, najlepsze. Nie da się każdemu detalowi poświęcić 100% uwagi, a co więcej – jest to zupełnie niepotrzebne. Najwięcej czasu i pieniędzy włóż w to, bez czego nie wyobrażasz sobie ślubu i wesela i chcesz wspominać do końca życia.

3. Proś o pomoc.

Rodziców, rodzeństwo, przyjaciół. Idę o zakład, że chcą Ci pomóc, ale nie do końca wiedzą jak. Bo to w końcu Twój ślub, więc Ty wszystko wiesz najlepiej. Nie bój się skorzystać z pomocy bliskich Ci osób – to dla nich wielka frajda, że będą mogli brać udział w tworzeniu Twojego wielkiego dnia!

4. DIY – czy na pewno dla Ciebie?

Pinterest zachęca do robienia wszystkiego własnoręcznie, ale co wtedy, gdy tego nie czujesz? Odpuść i powierz te elementy profesjonalistom. Jeśli nie sprawia Ci przyjemności klejenie ozdób, niech ktoś je sklei za Ciebie. Jeśli koniecznie chcesz nadać osobistego sznytu weselnym dekoracjom – wybierz te, które faktycznie jesteś w stanie zrealizować. Nie porywaj się na ambitne projekty, gdy plastyka nie była Twoim ulubionym przedmiotem w szkole.

5. Dziel się wszystkim z narzeczonym: to też jego dzień!

Stereotypowy facet ma niby zadbać o alkohol i samochód, no ale mamy rok 2018. Przygotowania do ślubu to projekt jak każdy inny, który Was w życiu czeka: od remontu mieszkania po wychowywanie dziecka i jest to gra zespołowa – bo efekt ma zadowolić Was oboje.

Sprowadzanie pana młodego do roli statysty jest krzywdzące dla wielu kochających, zaangażowanych narzeczonych. Robi tak wielu ślubnych podwykonawców, robią tak media i pewnie w dużej mierze rodziny narzeczonych, przyzwyczajone do innego podziału ról.

Tymczasem, wielu z nich zaangażowałoby się w przygotowania bardzo chętnie, ale wszyscy i wszystko, w tym jego własna narzeczona, mówią: hola hola, przecież jesteś facetem, co Ty wiesz o ślubach?

Nie traktuj swojego przyszłego męża protekcjonalnie pod tym względem, wykorzystaj jego mocne strony i zaangażuj w to, w czym jest dobry, niezależnie, czy to typowo „męska” czy „damska” rola przy planowaniu ślubu.

Decyzje też podejmujcie zawsze razem: Wasz ślub, Wasz budżet, Wasz najszczęśliwszy dzień w życiu.

Jest jeszcze jeden demon przygotowań ślubnych – na imię mu Tradycja. Bo tak musi być, nie ma innej opcji.

Tymczasem, tworzenie rodziny to tworzenie własnych tradycji – już na etapie planowania uroczystości. Chcesz sięgnąć po tradycyjne elementy uroczystości ślubnej i wesela? Proszę bardzo! Ale możesz nadać im własny wydźwięk, pasujący do Ciebie i Twojego narzeczonego.

Nie musi być tak, bo tak było na weselu Twoich rodziców, kuzynki Kasi i córki sąsiadki z naprzeciwka.

Tradycje bywają piękne – przekazywane z pokolenia na pokolenie mogą łączyć, uhonorować tych, których na ślubie zabrakło. Ale bezrefleksyjnie powtarzane stają się po prostu mało znaczącym rytuałem, który został uchwycony na ślubnym filmie.

Wypisz wszystkie tradycje ślubne, jakie znasz i zastanów się, które Ci się podobają, a które zupełnie odrzucasz.

A może chciałabyś którąś faktycznie zmienić, nadając jej nowego znaczenia?

Są też piękne ślubne tradycje z innych państw czy kultur – jeśli któraś z nich w jakikolwiek sposób jest Ci bliska, dlaczego by jej nie włączyć do Twojego wesela?

Nie zmuszaj się do czegoś, czego nie lubisz robić, tylko dlatego, że „tak trzeba”. Jeśli nie cierpisz tańczyć, po co Ci pierwszy taniec? Zwłaszcza z wyuczoną tygodniami choreografią: lepiej poświęcić ten czas na coś zupełnie innego – choćby relaks w SPA albo grę w planszówki z narzeczonym.

I najważniejsze: pamiętaj – ślub jest dla Ciebie. Pewnie, że chcesz, żeby Twoi goście dobrze się bawili, więc się o nich troszczysz, ale to Ty i Twój wybranek macie być najszczęśliwsi z faktu, że tego dnia staliście się mężem i żoną.

A wszyscy inni niech sobie gadają.
Będą mieć temat aż do kolejnego ślubu w rodzinie!


O AUTORCE

35514104_10214833241481335_6894282310993051648_n

Magdalena Górnicka-Partyka

Uzależniona od Facebooka i swojego iPhone’a. Absolwentka dziennikarstwa i stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Wrocławskim, specjalistka od Baracka Obamy. Od dziewięciu lat pracuje w branży interaktywnej.

Razem z mężem prowadzi bloga poradnikowego http://www.ZrobSwojSlub.pl. W wolnych chwilach zajmuje się dwuletnim synkiem, czyta książki i podróżuje – najchętniej na Maltę.

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s